Czekajac na kolejny autobus wspomne tylko ze opuscilismy kraine wodospadow Iguaçu i zblizamy sie do granicy boliwijskiej. W głuszy Pantanalu spedzimy kilka dni z kapibarami, tukanami i piraniami i za tydzien powinnismy miec juz dostep do swiata
(niestety nie wszystkie przegladarki radza sobie z naszym przeladowanym zdjeciami blogiem i czasami nie mozna go nawet otworzyc)
pozdrawiamy goraco
B&J