Karnawał w Rio

Jak opisac szalenstwo wybuchow radosci roztanczonych i rozspiewanych tlumow na ulicach?

Karnawal oficjalnie zaczyna sie w piatek po poludniu, co oznacza zgodne zamykanie i szczelne zabezpieczanie sklepow, blokowanie ulic oraz wyleganie kolorowych, poprzebieranych tlumow na ulice. Nawet kierowcy autobusow maja bujne kolorowe peruki a babcie smieszne kapelusze. Wiek i kolor skory nie ma znaczenia, wszyscy sie bawia. I tak przez okragla dobe, przez 5 dni. Chyba sa jakies przerwy, ale krotkie i niewiele. Z tego co widzimy najlepiej spac miedzy 6.00 a 9.00 rano oraz 12.00-16.00 jesli to komus wystarcza, ale najlepiej nie spac wcale. W piatek wpadamy na dzielnicowy pochod fanow samby. Tancza diabelsko czerwone pioropusze na polnagim, pieknym, czarno-brokatowym ciele w rytm dziesiatek bebnow i tamburynow. Trans ogarnia tlumy. Spiew, huk bebnow i rytmicznie drgajace biodra zawladneły ulica…

    

Jedziemy do szkoly samby, pocwiczyc troche kroki, ale nasz portugalski jest tak biegly, ze taksowkarz wysadza nas przed …sambodromem. Co za feta! Ostatnia noc przed wystepami szkol sambodrom opanowaly szkoly samby dla najmlodszych. Dzieciaki w kolorowych strojach przebrane na gwiazdy samby (w taaakich szpilkach!)  wygladaja naprawde profesjonalnie.

Okazuje sie ze nie jest tak niebezpiecznie jak nas ostrzegano, mimoze dzisiaj wiekszosc ludzi jest wlasnie ze slawnych ´faweli´ (slumsow).  Coz, nastepnym razem wezmiemy aparat :(

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *