…notka z Maputo, MOZAMBIK

RPA okazalo sie calkiem przyjemnym i we naszym wypadku bardzo bezpiecznym krajem (choc Johanesbourg dopiero prezed nami). Wczoraj oddalismy nasza czerwona Corse, ktora w parku Krugera wzbudzala powszechne zainteresowanie zwlaszcza duzych zwierzat, ale dzieki temu wszystkie gapily sie tylko na nas i mamy calkiem fajne zdjecia (zalaczymy jak net bedzie szybszy). Basi szczegolnie podobaly sie biale nosorozce ktore okazaly sie byc duzo wieksze niz czarne, ktore widzielismy w Etoshy zwlaszcza, ze tu widzielismy je z odleglosci 2 metrow (a moze to wlasnie dlatego byly wieksze :)) W ogole part Krugera to prawdziwe krolestwo zwierzat – nam udalo sie zobaczyc cala „wielka piatke” plus pare innych prezentujacych sie rownie dobrze.

Do Krugera przyjechalismy ze Swazilandu gdzie widzielismy widzielismy prawdziwego krola i 100.000 dziewic w tzw. „tancu trzcin” (ale to temat na oddzielny post, bo naprawe jest o czym opowiadac).

A teraz pozdrawiamy ze stolicy Mozambiku, Maputo. Miasto wyglada jak by lata swietnosci mialo dawno za soba albo bylo swiezo po jakims kataklizmie albo co najmniej zamieszkach, ale co tam – jutro jedziemy do Tofo by przez najblizsze 6 dni ponurkowac z rekinami wielorybimi (takie bestie dlugie na 8 metrow !), pojesc krewetek i wygrzac kosci po trudach Afryki bo juz 18 wrzesnia wylatujemy do Australii (ale odezwiemy sie wczesniej :)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „…notka z Maputo, MOZAMBIK

  1. ~Mikołaj pisze:

    Hej. Monika podesłała mi linka i tak sobie czytam. wesoło tam macie, nie ma co. Nie musicie się martwić, że się sejm dziś rozwiązał i w ogóle. Ale mam nadzieje, ze do wyborów wrócicie. Pozdrawiam serdecznie i bezpiecznych szlaków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *